Parę lat temu w naszych bukietach ślubnych zagościły Cantedeskie, które zjednały sobie wielu wielbicieli, ale też wzbudzały pewien dystans zwłaszcza u tych którzy w związku z pochodzeniem z tej samej rodziny co pogrzebowe kallie obwaiają się że Cantedeskie nadają się może raczej na ostatnie pożegnanie niż na ślub.
Całe szczęście po odpowiednim czasie Cantedeskie już na dobre zagościły wśród kwiatów szczególnie chętnie zamawianych przez Panny Młode. Swą popularność zdobyły m.in. dzięki licznym możliwościom skomponowania. Cantedeskie wspaniale prezentują się same, bez roślinnych zdobień, wówczas pięknie komponują się z elegancką suknią. Wtedy często floryści skupiają się na zdobieniach miejsca w którym bukiet jest trzymany. Bardzo pięknie prezentują się kamyki doklejone do zakończeń łodyg kwiatów. Często do bukietów z Cantedeskie dodawana jest trawa niedźwiedzia, co dodaje wiązance zwiewności. Cantedeskie wspaniale prezentują się też z innymi kwiatami, zwłaszcza klasycznymi różami. Dzięki bogatej gamie kolorów, zapewne nawet bardzo wymagająca Panna Młoda wybierze właściwy dla siebie.
Z własnego doświadczenia muszę przyznać, że są to kwiaty bardzo trwałe, dlatego jeszcze przez długi czas po ślubie mogą nam przypominać te wyjątkowe chwile.
0 komentarze:
Prześlij komentarz